Dziś zaciągnięcie kredytu jest niezwykle proste – wystarczy wejść na stronę firmy pożyczkowej, wypełnić formularz i – jeżeli jest to kredyt bez zaświadczeń – poczekać piętnaście minut na przelew. Niestety, ta łatwość niesie za sobą pewne konsekwencje, z których korzystają oszuści kredytowi. Jak więc się przed nimi uchronić i nie paść ofiarą wyłudzenia danych osobowych lub pieniędzy?
Jeżeli interesują nas kredyty pozabankowe przez Internet, uważajmy na tzw. misselling. Misselling to oszustwo polegające na sprzedaży kredytu niedopasowanego do naszych wymagań. Może to być więc kredyt z dodatkowym (zupełnie niepotrzebnym nam) ubezpieczeniem lub z dodatkowymi, ukrytymi kosztami. Jak poznać firmę, która chce nas w ten sposób oszukać? Otóż jest to firma nieopisująca dokładnie wszystkich kosztów pożyczek, nieudostępniająca na swojej stronie specjalnych kalkulatorów do potrzebnych wyliczeń, nieinformująca o potencjalnych opłatach dodatkowych (np. za zwłokę w spłacie), słowem: jest to firma, w przypadku której mamy wrażenie nieprzejrzystości finansowej.
Drugą sytuacją, na którą musimy uważać zaciągając kredyty pozabankowe przez Internet, jest próba wyłudzenia danych. Czasem – po wypełnieniu formularza – jesteśmy proszeni o przesłanie skanu dowodu osobistego i to powinno wzbudzić naszą czujność. Czy aby na pewno wiemy, komu powierzamy nasze dane? Przecież one wystarczą do tego, żeby to na nas zaciągnąć pożyczkę!
Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że polskie firmy pożyczkowe dokonują starań, aby wyeliminować z rynku oszustów. Jeżeli więc poświęcimy odpowiednią ilość czasu na szukanie oferty, na pewno znajdziemy coś korzystnego i bezpiecznego.